No i poszłam w Tango
Czy znasz Tango, najstarszy biustonosz z kolekcji Panache, który ma już ponad 20 lat?
Pamiętam, kiedy w 2004 roku zostałam dystrybutorem Panache i wprowadziłam tę markę do Polski wraz z jej imponującą skalą rozmiarową, oferującą blisko 100 rozmiarów biustonoszy dostępnych do brytyjskiej miseczki K (w naszym kraju przed wprowadzeniem Panache rozmiary kończyły się w porywach na miseczce E), Tango było jednym z pierwszych, dobrze dopasowanych biustonoszy, który wówczas nosiłam. Każdego dnia, zakładając go byłam pod ogromnym wrażeniem tego, jak stabilnie podtrzymuje moje piersi.
Lata mijały i z czasem w ofercie Panache zaczęły pojawiać się nowe, ekscytujące modele biustonoszy, dla których zdradziłam Tango. Na tle koronkowych staników, takich jak Envy czy Clara noszone przez lata Tango po prostu znudziło mi się.
Do powrotu do tego biustonosza skusił mnie nowy, bazowy odcień o nazwie blush. Jakie było moje zaskoczenie, kiedy ponownie założyłam na siebie Tango! Biust mój raptownie został MEGA STABILNIE PODTRZYMANY i poczuł się BEZPIECZNIE i WYGODNIE.
Nie zrozum mnie źle. Nie chodzi o to, że w stanikach, które ostatnio nosiłam brakowało mi stabilności czy komfortu. Po prostu dawno nienoszone Tango przypomniało mi zupełnie inne, zapomniane przeze mnie podejście do tych kwestii.
Miseczki
Stabilność