top of page

Mity i prawdy o biustonoszach bezfiszbinowych

Czy w dobrym biustonoszu fiszbiny są koniecznością? Absolutnie nie! To, że biustonosz ich nie posiada nie oznacza, że jest gorszy. Po prostu ma inne właściwości.


Na ten temat przeprowadziłam merytoryczny LIVE na Facebooku i Instagramie. Zapraszam Cię do oglądania:




Po co nam fiszbiny?


Na początek wyjaśnijmy sobie, czym są i jaką funkcję pełnią fiszbiny. Są one wyprofilowanym drutem o różnej elastyczności i różnym łuku wygięcia, umiejscawianym w tunelu fiszbinowym biustonosza znajdującym się u podstawy miseczki. Ich zadaniem jest rozdzielenie piersi, zapewnienie optymalnego stopnia ich zebrania, wymodelowania i podtrzymania.

Mity związane z tematem fiszbin


Przed zapoznaniem się z zaletami biustonoszy bezfiszbinowych, na początku przyjrzyjmy się mitom, które w dużym stopniu skłaniają kobiety do wyboru opcji bez fiszbin.


1. Nie noszę fiszbinów, bo są niewygodne.

Brafitterki dość często spotykają się z takim nastawieniem wśród kobiet dojrzałych. Ja sama wielokrotnie słyszałam z ust kobiet 60+, że kupując biustonosze na fiszbinie, pierwsze, co z nimi robią w domu to wyciągają z nich druty, „bo te są przecież tak niewygodne!”.